Monthly Archives : October 2018

Do domu!


ZNAD CZARNEJ WODY CZ. 7/7 Gdy nadszedł już czas powrotu, Aleksander towarzyszył nam aż do dworca, gdzie nawet uronił łzę żegnając się z nami. Przez miasto wracałam boso, co tylko potęgowało stan naszej odmienności. Na promenadzie ktoś nadepnął na moje sandały, a ja szarpiąc nieświadomie nogą rozerwałam je doszczętnie. Inne buty były ukryte w plecaku na dworcu. Ponieważ miałyśmy mało…

Read More »

Wymarzona Odessa!


ZNAD CZARNEJ WODY cz.6/7 Otóż tej nocy nie zapomnę. Choć przeprawa trwała „zaledwie” 12 godzin to nie mogę jej zaliczyć do tych z serii komfortowych. Jako świeżynki, choć świadomie decydowałyśmy się na plackartę, nie do końca chyba spodziewałyśmy się, co ten wybór oznacza w rzeczywistości. Klasa kupe oferuje czteroosobowy zamykany przedział – taki jakim jechałyśmy na Krym. Plackarta to 54-osobowy…

Read More »

Znad Czarnej Wody! Teodozja!


ZNAD CZARNEJ WODY cz.5/7 Z tego dnia mam najmniej zapisków w kajeciku, próbuję więc przypomnieć sobie jak najwięcej. Przez chwilę musiałam się poważnie zastanowić co oznaczało słowo „Afrodyta” zapisane na kartce z datą 1 września. Nie, nie chodzi o grecką boginię. Chodzi o Afrodytę w Teodozji. Już wiem, jakże mogłam choć przez chwilę zapomnieć. Po kolei. O tym, że jedziemy…

Read More »

W Jałcie (Jaskółcze Gniazdo i Aj-Petri)


ZNAD CZARNEJ WODY cz.4/7 Kolejny przystanek: Jałta! Ponieważ Bakczysaraj znajduje się niedaleko Jałty – tam też postanowiłyśmy skierować nasze kolejne kroki. Poinformowano nas jednak, że jedyną możliwością dojechania do Jałty jest powrót do Symferopola, a stamtąd kolejny autobus do celu. Stwierdziłyśmy wtedy, że czekamy na przystanku na cokolwiek, gdziekolwiek będzie jechało. Który autobus pierwszy, ten lepszy. Oczywiście pierwszy jechał do…

Read More »